Wstępniak

Pamiętam jak ponad siedem lat temu, po maturze z polskiego siedzieliśmy z Damianem w radiowęźle, słuchaliśmy The End Doorsów i zastanawialiśmy się, co będzie dalej...

Bardzo dobrze wspominam te cztery lata spędzone w naszych "barakach" i chyba nie tylko ja, sądząc po frekwencji na naszych odbywających się regularnie spotkaniach klasowych. Ta strona jest dla tych, którzy chcą pamiętać ten czas, którzy patrząc na zrobione kiedyś zdjęcia chcą jeszcze raz przeżyć w swojej pamięci wycieczkę, czy zaśpiewać piosenkę Kultu, którą śpiewaliśmy na wyjeździe z panią Dawid. Pamiętacie?

Ale to nie ma być strona tylko o przeszłości! Ma być również, a może przede wszystkim stroną dla tych, którzy chcą podtrzymywać zawarte wtedy przyjaźnie. Znajdziecie tutaj maile, nr gg, i telefony, oczywiście tylko tych osób, które sobie tego życzą. Adresy mailowe służą do kontaktu, a nie do rozsyłania prezentacji, filmów i innych zapychaczy skrzynek! Poza tym będą tu zamieszczane informacje o planowanych spotkaniach, a potem relacje z nich dla tych, którzy nie mogli wziąć w nich udziału.

Ze względu na permanentny brak czasu na razie jest niewiele, ale obiecuję, że with a little help from my friends do końca roku strona nabierze wyglądu.

Pozdrawiam wszystkich.

Witold Wieszczek


Wstępniak przewodniczącego

Wiele wspomnień wciąż jest żywych, niektóre - choć spały sobie już w najlepsze - powróciły przy oglądaniu tych zdjęć sprzed laty... I pomyśleć, że wtedy - 10 lat temu - byliśmy tacy beztroscy, pełni wiary i nadziei, gotowi do działania, byle tylko było ono szalone, nieszablonowe i byle choć na mgnienie oka mogło pokazać światu, że oto jesteśmy "dorośli" pełną gębą...

A wydawało nam się wtedy, że jesteśmy nowocześni, wolni, europejscy. Wtedy te odczucia były jak najbardziej trafne. Dziś, z perspektywy czasu... Łza się w oku kręci, przeglądając stare fotografie możemy po latach uśmiechnąć się... Bo tak wiele się zmieniło. Przecież, gdy nasze facjaty zostały utrwalone na zdjęciach - na wycieczce, wagarach czy w szkolnej ławie - nie wiedzieliśmy jeszcze, co to internet, o telefonach komórkowych czytaliśmy tylko w gazetach, muzyki słuchało się z kaset magnetofonowych, do komputera w sali informatycznej zasiadaliśmy z takim namaszczeniem i strachem jakbyśmy stawali co najmniej przed Stwórcą, a modne ubrania, czyli coś trendy - to to co widać na tych zdjęciach - dziś śmiech do łez, "wiocha" na całego... A jednak taki właśnie był świat, nasz świat, młodych lwów, beniaminów, teksańskich, skazanych na bluesa i niecierpliwych. Trolejbusy miały kolor czerwony i wyprodukowane były w ZSRR, pizza hut czy mc donald's do naszego miasta jeszcze nie dotarły, nawet po ulicach jeździło mniej samochodów, a jeden z naszych kolegów jeździł pociągiem do szkoły, od stacji, która dziś zarośnięta jest już tylko trawą, do stacji, która jeszcze tętni życiem, ale raczej bardziej menelowym niż światowym.

Tamten świat przeminął i to bezpowrotnie... Choć nie wyobrażam sobie dnia bez smsa, internetu, autobusu niskopodłogowego i supermarketów, to jednak chciałbym czasami, by on powrócił i znów było jak dawniej, gdy byliśmy, hmm... młodzi? Młodsi!.... No, może - gdy dopiero dorastaliśmy. Czasem chciałbym, żeby znów była studniówka (choć młodsi znajomi oglądając film z tej zabawy pytają ironicznie, czy w tamtych czasach nie było kolorowej telewizji oraz czy wzięliśmy swoje kreacje z jakiegoś muzeum). Chciałbym, żeby znów przeżyć pełną emocji sprzeczkę przedwyborczą - kto za Wałęsą, a kto za Kwaśniewskim. Chciałbym raz jeszcze napisać przed językiem polskim dla moich znajomych pięć krótkich wypracowań na temat "Droga ideowa Cezarego Baryki". No i żeby trolejbusy były czerwone, grała muzyka - taka żywa i rockowa, w kinach wyświetlano "Cztery wesela i pogrzeb", na ogniskach śpiewało się piosenki SDM, a na al. Bielskiej istniała restauracja Staropolska (ta z półmetka znana)... I w ogóle, żeby było znów tak beztrosko jak w czasach, gdy nosiliśmy te okropne kurtki w kolorze fioletowym...

Marek Piechniczek

Minister kazał, więc uprzejmie informujemy, że nasze strony wykorzystują pliki cookies (ciasteczka) i inne dziwne technologie m.in. w celach statystycznych. Jeśli Ci to przeszkadza, możesz zmienić ustawienia swojej przeglądarki. Więcej informacji znajdziesz w artykule: Pliki cookies (ciasteczka) i podobne technologie.